
nowy cel w życiu???
Hm i co teraz? Jestem na skateparku z dziećmi .
Albo posłuchać lekarza i wrócić do pracy architekta …… albo……no właśnie co albo ?????????? Zmienić zawód?
Czy tam gdzie byłam byłam szczęśliwa? Nie ! Zdecydowanie nie ! Nerwica to nie jedyny powód dla którego nie chce tam wracać ! to nie jest świat dla mnie.
To co mam zrobić?
Nie musiałam długo myśleć nad rozwiązaniem .Wiem pójdę na wychowawczy będę mieć więcej czasu dla dzieci.
A kasa ? Rozmawiałam już o tym wcześniej z mężem dla niego ważne jest moje zdrowie . Możemy przycisnąć pasa.
Tylko coś jeszcze mocno siedziało w mojej głowie. Jedna myśl nie dawała mi spokoju. Może warto zadzwonić i zapytać o możliwość studiowania podyplomowego??
Eeeee… nie za późno przecież już 31 październik.
Jednak…………. co mi tam ………spróbuje
Pani poinformowała mnie , że nie ma osoby od rekrutacji mogę zadzwonić w przyszłym tygodniu albo napisać mail.
Coś mnie tknęło i wybrałam to drugie. I co się okazało.
To był ostatni moment kiedy mogłam się zapisać !!!!!!!!!
Zostałam więc studentką przygotowania pedagogicznego.
Jest!!!!!!! Hura!!!!!!
Przecież wcześniej wiele razy będąc w biurze zastanawiałam się czy nie rzucić tego wszystkiego i nie zajmować się dziećmi pomagać im w nauce. Robić coś co przynosi satysfakcje a nie jedynie …..kasę inwestorowi….
A więc otwieram nowy etap życia…..

